„Żałóżmy, że projektujesz regulację, która odbiera jednego centa od miliona osób i daje te $10 tyś. jednej osobie. Kto będzie wiedział o tej regulacji? Czy ktokolwiek z tego miliona w ogóle dostrzeże ją? Założę się, że koleś, który dostaje to $10 tyś., zauważy ją.
Wybór Publiczny: dlaczego politycy nie tną wydatków
Jestem Ben Powell, profesor ekonomii na Uniwersytecie w Suffolk. Więc mamy polityków obiecujących, że będą cieli wydatki, czego wyborcy ogólnie się domagają. Ale to jest rozproszona korzyść. Kiedy faktycznie wybierają konkretny program [rządowy] – to jest to skoncentrowany koszt. Spróbujmy zrobić realne przybliżone obliczenia w tym miejscu. W przybliżeniu jest 300 mln ludzi w USA. W przybliżeniu połowa z nich jest uprawniona do głosowania. To daje 150 mln. Jeśli połowa z nich pojawi się w dowolnych wyborach powszechnych to otrzymamy 75 mln. Aby Twój głos mógł zmienić wynik wyborów, musiałoby być dokładnie 37,5 mln do 37,5 mln. A Ty pojawiając się w lokalu wyborczym dawałbyś 37’500’001 głos, który przechyliłby szalę zmieniając wynik. Jakie jest prawdopodobieństwo, że coś takiego się wydarzy? Bliskie zera. W rzeczywistości, ekonomiści policzyli, że większa jest szansa, iż zginiesz w wypadku samochodowym w drodze do lokalu wyborczego niż iż uda Ci się zmienić wynik dowolnych głównych wyborów powszechnych. W rezultacie wyborcy są w znakomitej większości są ignorantami w kwestii programów politycznych i polityków. I jest to w pełni uzasadnione. Ale wiele grup interesu jest bardzo dobrze poinformowana o regulacjach w programach – nie wszystkich programach wszystkich polityków – ale tych regulacji, które istotnie na nich wpływają. Rolnicy, którzy dostają dotacje rolnicze mają silny bodziec by wiedzieć, którzy politycy wspierają ich subsydia i ile z nich dostaną. W rezultacie, nie tylko wiedzą o tym, ale dają pieniądze na kampanie, aby pomóc tym ludziom zostać wybranym i upewnić się, że zostaną zwolennikami ich subsydiów. Podczas gdy koszt jest rozproszony na miliony Amerykanów, który jest niewielką sumą pieniędzy dla nich. Więc większość Amerykanów nie wie i nie czuje tego kosztu. A nawet jeśli czują to słyszą jakąś ogólną reklamę, która mówi jak rolnicy są ważni dla Ameryki i czują się dobrze z tą marnotrawną regulacją. Te same grupy interesu, które lobbowały za swoimi korzyściami, lobbują za ich utrzymaniem. To jest logika polityki i to jest powód dla którego kończymy z większymi wydatkami niż przeciętny wyborca zwykle sobie tego życzy.
O autorze:
Tomasz Kłosiński
Ukończył informatykę i zarządzanie na Uniwersytecie Łódzkim. Z zawodu informatyk, z pasji klasyczny liberał. Członek redakcji portalu Instytutu Ludwiga von Misesa (mises.pl). W czasie wolnym zwalcza etatyzm wszystkich nurtów i odcieni.
Przeczytaj również
Piotr Beniuszys
Bariery dla liberalizmu
Lektura obowiązkowa dla wszystkich zwolenników i zwolenniczek liberalnego ustroju!
Wojciech Sadurski
Konstytucyjny kryzys Polski
Książka stanowi zaktualizowane i przygotowane dla polskiego czytelnika wydanie „Poland's Constitutional Breakdown”.