Model szwedzki na Ukrainie
„Choć przeciętne zarobki Ukraińca nie przekraczają dziś 3000 hrywien (1200 zł), litr niefałszowanego paliwa kosztuje już ok. 13 hrywien (5 zł). Jednak zdaniem urzędników w Kijowie to zdecydowanie za mało. Przekonują, że skoro akcyza na benzynę w krajach Unii Europejskiej wynosi 400 euro za tonę, a Ukraina podąża do Europy, to i ten podatek należy dostosować do wysokości unijnej. W praktyce oznaczałoby to podwyżkę akcyzy o 100 proc., a ceny litra paliwa o 2 hrywny.”
Źródło: Obserwatorfinansowy.pl
Czy to ważne czy oddaje się połowę dochodu, gdy zarabia się jak Ukrainiec 1200 zł, czy jak Duńczyk dziesięć razy tyle? Jak ma być po europejsku to po europejsku: jak połowa, to połowa! Jak widać na wschód idą dobre socjaldemokratyczne wzorce z Zachodu. Dobrze, dobrze, będzie ekologicznie, bo nie będą Łady zanieczyszczać środowiska – przesiądą się na rowery i już będzie jak w Holandii. A pieniądze oczywiście pójdą na finansowanie polityczno-biurokratycznych klik w ramach „sprawiedliwości społecznej” i chwały narodowej. Ukraińcu, nie pytaj co państwo może zrobić dla Ciebie – zapytaj co Ty jeszcze możesz zrobić dla państwa.